poniedziałek, 15 lipca 2013

Tyle dróg budują, tylko nie ma dokąd iść







Jan Himilsbach jak nikt inny potrafił trafnie skomentować to, co nas otacza. On sam, a tym bardziej jego puenty, wprowadzały w rzeczywistość element bajkowy. Gdyby nie był postacią prawdziwą to należałoby go wymyślić. Jak stwierdził tyle dróg budują, tylko, kurwa, nie ma dokąd iść". Jest w tym racja do cholery. Tymczasem w prawdziwym życiu Miami Heat pokonali San Antonio Spurs w finale NBA i zdobyli drugie z rzędu mistrzostwo. Drużyna z Miami dołączyła do grona zaledwie pięciu klubów, które zdołały obronić mistrzowski tytuł. Czy Heat zbliżą się do osiągnięć Celtics, Lakers czy Bulls i stworzą w Miami dynastię? Czy LeBron James zostanie, o czym zapewne marzy, najlepszym graczem w historii, odbierając ten tytuł swojemu i mojemu idolowi Michaelowi Jordanowi? Czas pokaże. Tegoroczny finał NBA, rozegrany pod koniec czerwca, można zaliczyć do najwspanialszych w historii. Co ponadto? Pakuję graty i jadę do siostry na wieś. Saluto.