czwartek, 30 grudnia 2021

Zaraza

W obliczu świata pędzącego ku otchłani stać nas już tylko na ślepy optymizm. Świat zmierza donikąd, ludzkość nie ma właściwego kierunku, wszyscy walczą ze wszystkimi, całość zamknięta w cyklach, od porządku do chaosu lub od chaosu do porządku, trudno się połapać, trudno się odnaleźć, czy jest sens? W drugi rok pandemii, w kończący się 2021, świat wchodził z niepewnością i powszechnym zrozumieniem dla koniecznych restrykcji, jak również z wiarą w naukę i medycynę, że wkrótce, niebawem, jeszcze chwila i ludzkość znajdzie rozwiązanie, a wraz z nim powróci normalność. Tak się niestety nie stało, w dużej mierze, oczywiście, przez hipokryzję nas samych. Gdy opracowano szczepionki, rządy państw, by wykazać się skutecznością i sprawstwem, rozpoczęły globalny wyścig o ich zakup, co windowało ceny i w prosty sposób miało wpływ na niepowodzenie programu dystrybucji wśród mniej zamożnych społeczeństw. Cóż z tego, że dany kraj zaszczepił się procentowo wysoko, gdy nieopodal wirus zmutował, gdyż biedniejsze państwo, wskutek braku dostępu profilaktyki, jaką właśnie są szczepionki, stało się kolejnym ogniskiem zarazy. Wraz z rozwijaniem się pandemii do głosu zaczęli dochodzić przeciwnicy szczepień, ba, jak również koronasceptycy, węszący globalny spisek tajemniczych sił chcących spacyfikować wolność ludzkości. Emocje tych dwóch grup, przeciwników szczepień, jak i sceptyków nie wierzących w pandemię, zyskały rangę polityczną wpływając na stabilność większości rządowych w wielu państwach. Mało, nie jest to niczym nowym, ujawniło się wśród rządzących mężów stanu, którzy mimo oporów społecznych wprowadzili przymus szczepień dla wszystkich dorosłych obywateli. Próbą przekonania opornych stały się paszporty covidowe, jednak, jak to zazwyczaj, odpowiedzią było jedynie powstanie czarnego rynku zaświadczeń o szczepieniu. Tymczasem wirus mutował i mutować będzie, tak, jak będzie narastać strach i tęsknota za normalnością u jednych, jak również bunt przeciwko wiedzy i nauce u drugich. Rok 2021 zakończył się na świecie liczbą ponad 5-iu milionów zgonów, w samej Polsce zmarło ponad 100 tysięcy ludzi. Dwatysiącedwudziestydrugi bądź dla nas choć trochę łaskawszy. Saluto.

niedziela, 28 listopada 2021

Mądrość zaczyna się od akceptacji rzeczywistości

Mądrość zaczyna się od akceptacji rzeczywistości, ponoć. Mądrość to również umiejętność, która pozwala wyciągnąć wnioski z przeszłości, ponoć wszystko już było. Ponoć, nie wiem, nie jestem pewien, trochę się buńczucznie chwalę, poklasku szukam, owacji, jak każdy dziś ekspert od wszystkiego i niczego, nie znam się to się wypowiem, w internecie, w izolacji, w tłumie znajomych i nieznajomych, byle audytorium było, byle oklaski, byle sława, wizyty w zakładach pracy, odczyty, a potem tantiemy i lenistwo co nie miara, byle nie wstawać o brzasku, byle nie wstawać przed południem, lokaj w liberii, hipokryzja, w to mi graj. Czy rzeczywistość, którą znamy sprzed pandemii powróci czy odwrotnie, to co dziś mamy, stanie się powszechne, stanie się rzeczywistością w której będziemy już żyć po wsze czasy? Ponoć wszystko już było, czy faktycznie?  
Kalendarium wydarzeń listopadowych? A owszem, proszę. Gramofon gra, od listopada, dokładnie 8 listopada 1887 roku. W tym dniu bowiem Urząd Patentowy w USA zatwierdził wniosek Emila Berlinera o patent dla gramofonu. Oczywiście pierwsze wersje dalekie były od doskonałości, pojawiły się również komplikacje prawne, mianowicie Alexander Graham Bell twierdził, że urządzenie jest kopią jego pomysłu. Jednak, po wszystkich perturbacjach, czy to technologicznych czy to prawnych, Berliner po dziś dzień cieszy się sławą wynalazcy gramofonu. Również w listopadzie, zapewne na gramofonie, świat mógł pierwszy raz posłuchać kompozycji uważanej powszechnie za rockowy utwór wszech czasów. W dniu 8 listopada 1971 roku ukazał się czwarty album grupy Led Zeppelin z piosenką Stairway to Heaven". Utwór autorstwa Roberta Planta i Jimmy'ego Page'a to akustyczna ballada i ostry rock'n'roll w jednym. Stairway to Heaven" nigdy nie ukazał się na singlu. Czy gangsterzy słuchają rock'n'rolla? Trudno powiedzieć, jednak zapewne znają sposoby na umilanie sobie czasu podczas nudnych, korporacyjnych spotkań. W dniu 14 listopada 1957 roku w Apalachin w stanie Nowy Jork, w posiadłości Josepha Barbary znanego bardziej jako Joe Fryzjer zebrała się śmietanka mafijnych bossów, by radzić nad sytuacją po Alberta Anastasii, jednego z najbardziej bezwzględnych i potężnych nowojorskich gangsterów. Bossowie chcieli powstrzymać trwającą krwawą walkę o wpływy pomiędzy poszczególnymi rodzinami, która pochłaniała coraz więcej ofiar, niszczyła intratne biznesy i zwracała uwagę władz federalnych. Spotkanie zostało przerwane przez nalot policji i agentów federalnych. Sprawa wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej i mediów, tym samym John Edgar Hoover, szef FBI, nie mógł już dłużej zaprzeczać istnieniu w Stanach Zjednoczonych przestępczości zorganizowanej. Ciekawe ile profitów czerpie mafia z działalności Kanału Sueskiego? W dniu 17 listopada 1869 roku, z wielką pompą w obecności możnych ówczesnego świata, otwarto Kanał Sueski, który połączył Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym, tym samym skracając odległość i czas podróży z Londynu do Bombaju. Jednak to nie największe wówczas mocarstwo na świecie, Wielka Brytania, lecz konkurent, czyli Francja, odpowiada za ten śmiały, jak na tamte czasy, projekt logistyczny. Ponoć wszystko już było, czy faktycznie? Saluto.

niedziela, 31 października 2021

Chodź, będziemy się całować i jesień szybko minie

Jesień przyszła, wszyscy jakby markotni, ja również. Wyciągnąłem z szafy sweter, otuliłem się kocem, herbata na lepszy nastrój, nie bardzo pomaga. Który to już rok pandemii? Zabawne, czas to jednostka, która pomyka, oj pomyka, nie sposób nadążyć.  Czym żyć, gdy człowiek w zamknięciu, perspektyw nijak nie widać, horyzont końca pandemii mglisty, kryzys gospodarczy w zapasie, inflacja się rozkręca, co dalej, ktoś wie? Najgorsze to najgorszy rząd na trudne czasy, być może najgorsze od dawien dawna. Cóż, bycie w ruchu, na tyle ile można, trzyma w pionie. Obłożyłem się książkami, filmami, płytami i, przede wszystkim, mnóstwem zabawek. Tak, zabawek, dzieci moich, naszych, by bawiąc się z dziećmi samemu w sobie optymizm dziecięcy odnaleźć. Czy to dobry sposób na przetrwanie? 
Komiksy czytam, namiętnie. Piękne edycje klasyki, jak Szninkiel" Van Hamme i Rosińskiego, Yans" Duchateu, Kasprzaka i ponownie Rosińskiego czy dzieła Haldemana, czyli Wieczna wojna i Wieczna wolność", jak również wiele innych, ponownie dostępnych, ku mojej uciesze. Fajne czasy reedycji powieści obrazkowych, radość. Seriale trochę oglądam, trochę, jak dzieciaki pozwolą. Sukcesja" to seria totalna, podobnie jak Niewinne kłamstewka", ale polskie produkcje dziś już niczym nie ustępują i taki Kruk" powala swoim klimatem. Warto, radość. A filmy? Kino? Obejrzałbym chętnie Diunę" w reżyserii Denisa Villeneuve'a, Zaułek koszmarów" Guillermo del Toro czy nowy, kolejny, nieśmiertelny Batman", tym razem nakręcony przez speca od fantastyki Matta Reeves.  

poniedziałek, 27 września 2021

Jak żyć, by żyć właściwie?

Jak żyć, by żyć właściwie? Czym żyć, by żyć właściwie? Nostalgia czy wiara w przyszłość? Ileż to razy cytowałem tu Gasseta, ileż to razy? Zwykł on mawiać, że historii się nie powtarza, historię powtarzają ci, co jej nie znają". Co zatem? Warto zorientować się co było, co miało miejsce, by nie grać już tej samej melodii. Czy można jednak wyciągnąć lekcje z historii, kiedy natura ludzka, czasem nostalgią niesiona, czasem strachem, lubi to, co było? 
Kalendarium wydarzeń wrześniowych? A owszem, proszę. Oczywiście, co zrozumiałe, miesiąc wrzesień w Polsce kojarzy się z początkiem II wojny światowej, atakiem hitlerowskiej III Rzeszy i sowieckiej Armii Czerwonej, jednak nie tylko te wydarzenia zapisały się na kartach podręczników historii. W takim 9 roku naszej ery, dokładnie 9 września, w lesie Teutoburskim na terenie dzisiejszych Niemiec niejaki Arminiusz, wódz germańskiego plemienia Cherusków, stawił czoła rzymskim legionom dowodzonym przez wybitnego Warusa. Stawił czoła? Cheruskowie, w obronie swojej ziemi, wycięli niemal w pień liczącą ponad 20 tysięcy ludzi armię legionistów. Wiadomość o klęsce była szokiem dla cesarza Augusta, który, według historyków, nabawił się straszliwej depresji, niemal przez rok nie pozwolił się golić, w chwilach amoku tłukł głową w ściany, krzycząc Kwinktyliuszu Warusie, oddaj legiony". Wskutek klęski Rzym utracił panowanie nad Germanią. Co jeszcze wartego uwagi wydarzyło się we wrześniu? Napoleon i klęska w Rosji. Po krwawej bitwie pod Borodino, gdzie życie straciło niemal 80 tysięcy żołnierzy z obydwu armii, wojska Napoleona wkroczyły do Moskwy. Car Aleksander I już dawno rezydował w Petersburgu. Opustoszała i ogołocona z zapasów Moskwa była lichą zdobyczą. Napoleon wraz ze swoją armią przez miesiąc rezydował w stolicy Rosji pisząc do cara propozycje zawarcia pokoju, ten jednak zbywał wszelkie próby negocjacji. Bonaparte, widząc wyczerpania swoich wiarusów, zdecydował się na odwrót, który zamienił się w straszliwą klęskę. Sroga, rosyjska zima okazała się przeciwnikiem, którego nie sposób było pokonać. Klęska w Rosji zapoczątkowała koniec marzeń Napoleona o podboju Europy. Czy wiedzieliście, że maraton, czyli dystans 42 km 195m, pierwszy raz przez człowieka został pokonany biegiem w dniu 12 września 490 roku przed naszą erą? Wówczas to grecka armia pokonała pod Maratonem dwukrotnie większą armię perską króla Dariusza I-go. Militiades, ateński wódz, dowiedział się tuż przed bitwą, że perska armia jest pozbawiona oddziałów konnych, a jej filar stanowią walczący z odległości łucznicy. Zaskoczył więc Persów brawurowym atakiem, tym samym skracając dystans i eliminując dystans tak potrzebny łucznikom. Zwycięstwo Greków było miażdżące, skutkiem czego armia perska wycofała się z Grecji. Według legendy grecki posłaniec Filippides po bitwie ruszył do stolicy Grecji Aten, by poinformować o zwycięstwie nad wrogim najeźdźcą. Przebiegł 42 kilometry 195 metrów, wpadł na plac główny miasta krzyknął zwycięstwo" i wyzionął ducha. Saluto.