poniedziałek, 30 listopada 2020

Czy jesteście Państwo w domu?

Dzień dobry, policja, czy jesteście Państwo w domu? Tak, jesteśmy. Prosiłbym zatem Państwa o podejście do okna, które to będzie okno, które piętro? Proszę spojrzeć na drugie piętro. Czy wszystko u Państwa w porządku? Tak, dziękuję. Na kwarantannie są również Państwa dzieci, czy mogą podejść podejść do okna? Tak, proszę. Dziękujemy, do widzenia. Do widzenia. I co? Tyle? Pojechali? Pojechali. To co? Kolacja, myć dzieciaki, może uda się położyć ich wcześniej? Pytanie czy zasną, też wynudzeni. Oby zasnęli, ciszy bym chciał, chcę skończyć rozdział książki, może potem odcinek serialu? Muszę jeszcze coś zrobić do roboty, może się wyrobię, zaczekasz? Jak nie zasnę, szczerze to mi się pory dnia poprzestawiały, nie wiem czy jestem w piżamie, bo w ogóle jej nie zdejmowałem dzisiaj czy już się przebrałem? Który to dzień tej izolacji? Kwarantanny? Ty masz izolację, a ja kwarantannę, pamiętaj. Można się pogubić, szczerze to można zwariować, dzieciaki, widzę, ledwo już dają radę. Jeszcze kilka dni, jeszcze trochę, w nocy wyniosę śmieci, złapię oddech powietrza. To nielegalne, oby sąsiad nie doniósł. Myślisz, że wiedzą? Być może, codziennie radiowóz pod oknem, a my machamy jak do Mikołaja, pewnie wiedzą. Cholera, trudno, nic z tym nie zrobię, nie wyjmę oka, wyjmiesz? Nie wyjmiesz. Co począć? Serial? Książka? Cokolwiek. Poczytam wiadomości, ciekawe co w wielkim świecie, pandemia, strajki, korupcja, kiepski rząd, mocarstwa nowy prezydent, veto budżetu, agresja policji, oj jestem na bieżąco, oj jestem, bo cóż innego!
Co z tą policją, ktoś wie? Dorastałem w szarym z płyty bloku, na osiedlu, w latach dziewięćdziesiątych, hwdp sprejem na ścianie, w windzie, na bloku, wszędzie, dosłownie wszędzie. Z chłopakami rap, z chłopakami na piętrze, radiowóz pod blokiem oznaczał ucieczkę lub kłopoty, nie inaczej, nie pytajcie, po co pytać. Wówczas to nie darzyłem policji szacunkiem, ba, który łobuz darzył, toż to modne było być trochę na bakier, choćby jedynie w swych opowieściach, szukaniu poklasku wśród gawiedzi. Prawda jest jednak taka, że lata dziewięćdziesiąte to okres, gdy wszelakie służby dopiero budowały swój prestiż, szukały zaufania społecznego dla nich samych, po to przecież miała miejsce zmiana nazwy, by nie kojarzyć się z opresyjnym reżimem na usługach którego pałowano obywateli. A dzisiaj? W październiku, tuż po orzeczeniu upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przepisy dotyczące aborcji z powodu ciężkiej wady płodu są niezgodne z Konstytucją, w całym kraju wybuchły protesty, które trwają po dziś dzień. Zgodzę się, że orzeczenie Trybunału w szczycie pandemii było zagraniem czysto politycznym, zagrywką pod swój elektorat, jednak decydenci w żaden sposób nie przewidzieli reakcji społeczeństwa. Zresztą, czy ważny był jakikolwiek pogląd suwerena? Nie, gdyż wszyscy zamordyści nie liczą się ze zdaniem ogółu. Typowa cecha dla władzy autorytarnej, jeno zdanie naszych jest ważne, po nas choćby potop. Ale co z tą policją? Strajki i manifestacje wybuchły w całym kraju, niemalże w każdym mieście, małym i dużym, tymczasem rządzący, zamiast choćby spróbować wdać się w dialog ze społeczeństwem, użyli argumentu siły, wysłali do tłumienia protestów policję, tak policję, czyli organizację, która powinna stać na straży prawa i bezpieczeństwa obywateli właśnie. Argument, że strajki w dobie pandemii są nielegalne, uważam za wielce nietrafiony. Nie ma wprowadzonego stanu wyjątkowego, nie można zakazać zgromadzeń, póki Konstytucja gwarantuje obywatelom zgłaszać swoje nieposłuszeństwo wobec autorytarnych decyzji rządzących, póki jest system demokratyczny, póki co policja nie powinna pałować manifestantów, którzy, być może w mało wyszukany sposób, lecz mimo wszystko pokojowo, wyrażać swój sprzeciw i poglądy. Ponad 30 lat policja pracowała wytrwale na swój wizerunek, by zaprzepaścić swój trud w zaledwie kilka tygodni i utracić zaufanie społeczeństwa.
Dobry wieczór, czy jesteście Państwo w domu? Tak, jesteśmy. Prosiłbym byście Państwo pokazali się w oknie, które to okno, na którym piętrze? Proszę spojrzeć na drugie piętro. Tak, widzę Państwa. Wszystko u Państwa w porządku? Tak, dziękuję, w porządku. Czy dzieci są z Państwem? Tak, ale już śpią. Dobrze, dziękuję, dobranoc. Dobranoc. I jak? Pojechali? Pojechali. Co robimy? Oglądamy serial jakiś czy film jakiś? Wykąpię się, zmienię piżamę w piżamę, co tam, można poszaleć w tym szaleństwie. Saluto.