poniedziałek, 30 grudnia 2019

Matrix

Aplikacja w telefonie dokładnie określa ile spędziłem czasu na facebooku. Średnio 40 minut dziennie. Do tego instagram. Tutaj zapewne więcej, bo póki co jest dla mnie ciekawszej treści, fotografie po prostu. Sumując może być 2 godziny dziennie a przecież są jeszcze portale z wiadomościami. Ile to będzie sumując? Ile życia umyka? Miesiąc. Pełny miesiąc wycięty z życia w ciągu roku. Poza realnym światem. A przecież musiałbym odliczyć kilka godzin snu na dobę, więc zapewne będzie to okres dłuższy aniżeli miesiąc. Czy to już uzależnienie czy może po prostu obecny stan rzeczy? Okres tuż przed końcem roku to zazwyczaj czas podsumowań, czas rozliczeń, czas planów i postanowień. Zatem co? Bestialsko rozliczyć się przed samym sobą z niezrealizowanych planów czy postanowień, bo surfowałem po sieci? A jeśli nie robię noworocznych postanowień to rozliczenie mogę sobie również darować? No, ale miesiąc poza realnym światem bujając w internetowych obłokach? Minuta to minuta, godzina to godzina, rok, jeśli nie jest przestępny, ma 365 dni, czyli 12 miesięcy. Czas nie przyspiesza, jak napisał we wstępie do ostatniego wydania Tygodnika Powszechnego" ksiądz Adam Boniecki, ale się kurczy. Kurczy się od początku, ale wszyscy żyjemy jakbyśmy mieli go nieskończenie dużo. Pamiętam dylematy własne w szczenięcym wieku, gdy tydzień jawił się jak kara, jak trzeba było na coś czekać. Dzisiaj czas pędzi jakby inaczej.  
Ile oddałem swojej prywatności spędzając miesiąc życia każdego roku w sieci? Komórka z dostępem do internetu to przecież detektor z gigantyczną ilością informacji o posiadaczu. Co klikam, gdzie jestem, co lubię, czego szukam lub wręcz kogo szukam. A już za chwilę e-wizyta, e-recepta, e-diagnoza i wszystko przetwarzane gdzieś na serwerach. Miesiąc z roku w sieci? Są lepsze statystyki. Ponad 70 % użytkowników korzysta ze smartfona w ciągu 5 minut od pobudki, ba, są tacy, co w amoku budzą się w nocy i odruchowo zaglądają do skrzynki, robota, wiadomości, świat w zasięgu kliknięcia. Istny matrix. A czas się kurczy, jak napisał Boniecki.
Czas postanowień? Spędzać więcej czasu w realnym świecie. Plany? Góry, morza, oceany. I rodzina. Skąd to wszystko? Czy faktycznie odkryłem zjawisko kurczenia się czasu czy jest to wręcz podręcznikowy przykład kryzysu wieku średniego? W przyszłym roku poważna impreza, czyli 40-te urodziny. Nie wiem nawet kiedy to się stało. Zagięcie czasoprzestrzeni, istny matrix.