sobota, 19 lutego 2011

Wszystko jest fotografią

Jak byłem trochę mniejszy to zbierałem obrazki z gum turbo. Miałem także niezłą kolekcję puszek i całą ścianę w plakatach. Dzisiaj kolekcjonuję fotografię. Zbieram gazety, w których opublikowane zostały ciekawe fotoreportaże. Pocztówki. Albumy fotograficzne. I zaczynam dojrzewać do tego, by kupować odbitki. Nazwisko autora zdjęcia nie jest tak ważne. Podobać musi mi się przede wszystkim kadr. Jednak jak będę miał możliwość i będzie mnie stać to zacznę od Tadeusza Rolkego. Jego zdjęcie z 1974 roku z Sycylii zatytułowane Bar w Sferacavallo" to mistrzostwo świata. Podobają mi się także mugshoty, czyli portrety z kartotek policyjnych. Powiesić na ścianie jakąś paskudną gębę z przełomu XIX i XX wieku albo portret aresztowanej gwiazdy, na przykład Jane Fondy z 1970 roku czy Franka Sinatry z 1938 roku. Tak, to byłoby super. A najbardziej podoba mi się mugshot Steve McQueen'a z 1972 roku. Tymczasem moje kadry także gdzieś tam u kogoś już wiszą. Może to lans, ale jeden mam także na własnej ścianie. To kadr zrobiony jednorazowym aparatem w kiblu w klubie w Poznaniu, pierwszy z cyklu Dull routine of everyday life is so exciting". Mam także jeden kadr od Strefe z kubańskiego cyklu i jedno zdjęcie, które zrobiłem dla Rebel Vintage Shop. Od czegoś trzeba zacząć. Saluto.

niedziela, 6 lutego 2011

Dull routine of everyday life is so exciting


Jednorazowym aparatem z przeterminowaną błoną fotograficzną negatywową. Aparat po przecenie kosztował 15 złotych. Mały, plastikowy, brzydki, niepozorny. Mam pomysł, by takim właśnie sprzętem fotografować przez jakiś czas codzienność. Dull routine of everyday life is so exciting" - taki tytuł wydaje mi się odpowiedni dla tego projektu. Dlaczego? Bo codzienne życie dostarcza masę niesamowitych wrażeń. Po co? Aby udowodnić sobie i nie tylko, że nie jest potrzebny drogi sprzęt, żeby robić fajne, ciekawe zdjęcia. Kilka fotografii opublikowanych na blogu pasuje do tego projektu. Fanem aparatów jednorazowych jestem od dawna. Frajdę z użytkowania takich mam większą aniżeli z całego cyfrowego badziewia. Pomysł powstał, pozostaje być konsekwentnym. Saluto.