poniedziałek, 12 października 2015

Backstage






Czy Syzyf, pchając ten cholerny głaz pod górę, robił jakieś przerwy? Nie wierzę, że nie. Nikt nie ma w sobie takiej siły, by tyrać nieustannie, bez żadnej przerwy na zwykłe życie. Każdy z nas musi znaleźć czas, by się nażreć, napić, popieprzyć czy po prostu nic nie robić. Nie wierzę, że można inaczej. Mylę się? W świecie rządzonym przez tyranię pozytywnego myślenia i sukcesu za wszelką cenę jakiekolwiek działanie bez jasno zdefiniowanego celu, czy jak wolisz targetu, jest bardzo często synonimem porażki. Zwał jak zwał, jedno jest pewne, gdy wykazujesz inną postawę życiową aniżeli Syzyf, nie będziesz miał lekko. 
Nie jestem wielkim fanem beletrystyki. Nie czytałem żadnej z powieści Szczepana Twardocha. Może to błąd? W jednym z tygodników opinii przeczytałem wywiad z Twardochem na temat zbliżających się wyborów parlamentarnych, polskich gastarbeiterów, szybkich samochodów i bycia pisarzem właśnie. Choć wywiad jest związany z promocją nowej książki Twardocha, to osobiście kupuję jego poglądy. Książkę także kupię. Wieloryby i ćmy" to zbiór zapisków, refleksji, komentarzy dotyczących rzeczywistości. Premiera książki już pod koniec października.
Tymczasem w prawdziwym życiu Lianne La Havas zagra koncert w Polsce. W ramach tournee promującego nowy album Blood" brytyjska wokalista wystąpi w klubie Palladium w Warszawie. Dla mnie osobiście to najważniejsze wydarzenie muzyczne w Polsce, które będzie miało miejsce do końca tego roku. Ciekaw jestem czy, a jeśli tak to kiedy, doczekam się koncertu nowej kapeli Dana Auerbacha - The Arcs.