niedziela, 12 maja 2019

Europo! To jest finałowe odliczanie!

To jest finałowe odliczanie, może wrócimy na Ziemię, kto wie, czy będzie jeszcze tak samo, jak wyśpiewuje Joey Tempest, wokalista grupy rockowej Europe w największym hicie kapeli The Final Countdown". Chyba żaden inny utwór nie jest dzisiaj bardziej aktualny, w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego, jak właśnie singiel szwedzkich rockendrolowców z 1986 roku. A i nazwa kapeli pasuje wyśmienicie. Charakterystyczny riff na keybordzie i tekst refrenu znają niemal wszyscy z pokolenia MTV, młodszemu pokoleniu również nie jest ten utwór obcy, dzięki niezliczonej liczbie coverów. To jest finałowe odliczanie, może wrócimy na Ziemię, kto wie, czy będzie jeszcze tak samo! To finałowe odliczanie!
Unia Europejska to największe społeczne i polityczne osiągnięcie we współczesnym świecie. To dzięki tej idei, wręcz utopijnej, ale jednak, setki milionów Europejczyków mogą podróżować, pracować i żyć na niemal całym Starym Kontynencie. Unia Europejska daje możliwość wolności i praw swoim obywatelom, dając im jednocześnie nadzieję na przetrwanie w świecie globalizacji i wyścigu światowych mocarstw. Ktoś, kto dzisiaj dyskutuje o zasadności obecności swojego państwa we Wspólnocie, dowodzie jedynie, że kompletnie nie rozumie współczesnego świata. Gdyby Unia Europejska nie istniała, do jej powołania zmusiłaby narody Europy jakaś dramatyczna sytuacja, kryzys finansowy lub co gorsza militarny, która pokazałaby, że dziś państwa są potężne jedynie w teorii, w praktyce zaś ich indywidualne działania podlegają licznym ograniczeniom. Żadne państwo w historii ludzkości, nawet największe imperium, nie przetrwało działając w pojedynkę. Moc jest tylko w działaniach, które można zrobić razem, a Unia Europejska działa w ramach kompetencji, których żadne państwo działające niezależnie nie posiada. Państwa zjednoczone we wspólnocie, jaką jest UE, korzystają z nowego rodzaju suwerenności, opartej na interakcji i zależności przyjętej z własnej woli w ramach ograniczeń natury politycznej i prawnej. Wojujący dzisiaj szabelką wszelkiej maści nacjonaliści, którzy otwarcie lub nieco skrycie, nawołują do rozłamu z Unią, twierdząc, że bycie członkiem wspólnoty odbiera suwerenność, nie mają wiedzy historycznej ani zmysłu politycznego, lub co gorsze, kompletnie takowe ignorują.
Czy obecny kryzys, który trawi Unię Europejską, jest wynikiem ślepego galopu, którym przez lata podążały systemy polityczne, głównie liberalizm, oddając coraz większą rolę sprawczą międzynarodowym korporacjom, wszelkiej maści fanatykom rozwoju i zysku za wszelką cenę, piewcom brutalnego wolnego rynku, który wypchnął poza nawias życiowy setki, jeśli nie tysiące, ciężko pracujących, którzy nie załapali się na imponujące kariery i kumulując swój gniew i frustracje oddali swój głos tym, którzy wskazując winnych i głosząc proste, populistyczne recepty, obiecują rozliczenie z niesprawiedliwym systemem? A może chodzi jednak o to, że dzisiaj głos mają pokolenia dla których nazizm, komunizm i katastrofa obydwu wojen światowych to stare baśnie? Może nowe pokolenia chcą swojej rebelii, swojej walki, chcą się bić o swoje małe interesy, gdyż koszmar wojny znają jedynie z gier komputerowych czy filmów wojennych?
Wkrótce wybory do Parlamentu Europejskiego. System demokratyczny daje możliwość wyrażenia swoich poglądów właśnie w takich momentach, przy urnie wyborczej. Szanuję decyzję tych, którzy nie głosują, bo mają ku temu prawo, jednak brak obywatelskiej postawy, czyli głosowania, spowodować może, że zapanuje system w którym władza nie pyta o nic obywateli, tym bardziej nie potrzebuje mandatu do sprawowania władzy! To jest finałowe odliczanie, kto wie, czy będzie tak samo!