niedziela, 30 czerwca 2019

Życie jako choroba przenoszona drogą płciową







Radosny, wyczerpany, podekscytowany, przerażony, cholera wie jaki jeszcze. Stany emocjonalne, które towarzyszą mi ostatnim czasy zmieniają się niczym w kalejdoskopie. Nie co tydzień, nie co dzień, lecz z godziny na godzinę, z minuty na minutę. Wyrwany ze snu potrafię zakląć żałośnie, by następnie wpaść w miłości przepełnienie. Żona, choć bez ż to tylko ona, posiada jakby naturalnie większy zasób cierpliwości i zapewne, jako matka, zdecydowanie większy zakres możliwych do osiągnięcia stanów emocjonalnych. Życie zaskakuje, pisze najlepsze scenariusze, zawsze egoistycznie nastawiony na swoje zachcianki, nigdy nie sądziłem, że będę czerpał radość z bycia ojcem, a tu masz taki klops, jestem szczęśliwy, że mam już wszystkie swoje dzieci. Saluto.