Ot
zwykłe życie, budzik, śniadanie, prysznic i do roboty. Doprawdy? Tryb
samolotowy. Co to znaczy? Gdy kładę się spać włączam tryb samolotowy.
Aby zasnąć, aby nie zostać obudzonym w środku nocy, gdy już zasnę
oczywiście, aby po prostu nie zwariować. Mejle, lajki, wiadomości,
spamy. Co chwilę coś klika, pika, bzyczy, wibruje. Wstaję rano, patrzę
na świat przez okno w kuchni, lecz faktycznie zastanawiam się, co tam w
tym cyfrowym, popieprzonym świecie. Z lekkim drżeniem wyłączam tryb
samolotowy i czekam, lub lękam się wręcz, fakapów na skrzynce z roboty.
Uff. Ulga, nic złego nie ma na starcie dnia, ale kortyzol już
zmobilizował całe ciało. Czy ja jeszcze coś zdobywam czy jedynie się już
bronię? W telefonie jest już cały świat. Robota, informacje, rozrywka,
znajomi i przyjaciele. Jestem uzależniony, wiem to od dawna, zresztą od
zawsze wpadałem w nałogi. Komiksy, książki, gazety, filmy, muzyka,
sport, turystyka. Jedyne przed czym się ustrzegłem to gry komputerowe,
na konsoli, na pleju, cholera wie jak to zwą, nie znam się, w ten nałóg
nie wpadłem, wyszedłem obronną ręką, mały sukces na polu bitwy, order
chwały, jeno tyle. Nomofobia („No Mobile Phone Phobia") brzmi
jak diagnoza. I poniekąd jest to zaraźliwe, choć choroba taka nie
istnieje jako termin medyczny, jednak wkrótce zapewne podręczniki
medycyny będzie trzeba skorygować. Cierpię na to z pewnością, jak
większość z nas, niestety.
Tymczasem w prawdziwym życiu Toronto Raptors zdobyli swój pierwszy tytuł mistrza ligi zawodowej NBA. Jak napisałem tutaj uprzednio, całym sercem byłem za ekipą z kanadyjskiego Toronto, mimo, że nie znałem składu, nie znałem zawodników, po prostu uwiódł mnie entuzjazm z jakim „Raptory" walczyły i fakt, że nigdy w historii ligi tytuł mistrzowski nie przypadł drużynie spoza USA. I tyle, dynastii w Toronto raczej nie będzie. Najlepszy gracz ekipy z Toronto, zdobywca tytuły najbardziej wartościowego gracza serii finałowej Kawhi Leonard, zaledwie po jednym, ale jakim, bo zakończonym tytułem sezonie, zmienia barwy klubowe. Transfer do Los Angeles Clippers zaszokował świat NBA. W Kalifornii będzie grał razem z Paulem George'em, który opuścił moją ulubioną ekipę Oklahoma City Thunder. Derby pomiędzy ekipami z Los Angeles mogą być arcyciekawe. Jednak to nie koniec sensacyjnych transferów. Kevin Durant po kilku udanych sezonach w Golden State Warriors, udanych, bo mistrzowskich, zmienia miejsce zamieszkania i przeprowadza się na nowojorski Brooklyn, aby dołączyć do Nets, gdzie będzie miał wsparcie w osobach Kyrie Irvinga i DeAndre Jordana. Co dalej? Kogo pozyskać uda się „Jeziorowcom" z Los Angeles, aby wzmocnić niemłodego już LeBron Jamesa, kiedy skład konkurencji za miedzy zyskał dwóch wielkich graczy? Co z moim ulubionym graczem Russell'em Westbrookiem i jego Oklahoma City Thunder? Czy Stephen Curry doprowadzi „Wojowników" z Golden State do kolejnych finałów? Nowy sezon ligi milionerów NBA zapowiada się arcyciekawie. Saluto.
Tymczasem w prawdziwym życiu Toronto Raptors zdobyli swój pierwszy tytuł mistrza ligi zawodowej NBA. Jak napisałem tutaj uprzednio, całym sercem byłem za ekipą z kanadyjskiego Toronto, mimo, że nie znałem składu, nie znałem zawodników, po prostu uwiódł mnie entuzjazm z jakim „Raptory" walczyły i fakt, że nigdy w historii ligi tytuł mistrzowski nie przypadł drużynie spoza USA. I tyle, dynastii w Toronto raczej nie będzie. Najlepszy gracz ekipy z Toronto, zdobywca tytuły najbardziej wartościowego gracza serii finałowej Kawhi Leonard, zaledwie po jednym, ale jakim, bo zakończonym tytułem sezonie, zmienia barwy klubowe. Transfer do Los Angeles Clippers zaszokował świat NBA. W Kalifornii będzie grał razem z Paulem George'em, który opuścił moją ulubioną ekipę Oklahoma City Thunder. Derby pomiędzy ekipami z Los Angeles mogą być arcyciekawe. Jednak to nie koniec sensacyjnych transferów. Kevin Durant po kilku udanych sezonach w Golden State Warriors, udanych, bo mistrzowskich, zmienia miejsce zamieszkania i przeprowadza się na nowojorski Brooklyn, aby dołączyć do Nets, gdzie będzie miał wsparcie w osobach Kyrie Irvinga i DeAndre Jordana. Co dalej? Kogo pozyskać uda się „Jeziorowcom" z Los Angeles, aby wzmocnić niemłodego już LeBron Jamesa, kiedy skład konkurencji za miedzy zyskał dwóch wielkich graczy? Co z moim ulubionym graczem Russell'em Westbrookiem i jego Oklahoma City Thunder? Czy Stephen Curry doprowadzi „Wojowników" z Golden State do kolejnych finałów? Nowy sezon ligi milionerów NBA zapowiada się arcyciekawie. Saluto.