wtorek, 9 września 2014

Tatry









Kapela góralska, bez większego entuzjazmu, zarzyna jakieś kawałki. Goście w knajpie, wyraźnie znudzeni, popijają różne trunki. Mam wrażenie, że jestem jednym z nielicznych, który w tym towarzystwie ma jakąś frajdę. Mnie osobiście radość sprawia kwaśnica, którą smakuje po raz pierwszy. Tydzień wakacji na Podhalu. Nie będę się rozpisywał, bo znawca gór ze mnie żaden, ale wierzę, że prawdziwy klimat Tatr jest poza tą cepelią, której jestem świadkiem. Wędrówki po szlakach sprawiają mi radość tylko wówczas, gdy nie muszę się przepychać przez tłumy. Wiem jedno, należy trzymać się z dala od turystycznych miejsc na mapach. Foto - dokumentacja z krótkiej wizyty u podnóża Tatr.
Zostałem sprzedany, choć nie znam ceny. Czytelnik może się zdziwić, gdy wpisze adres bloga, a jako pierwszy post ukaże się teledysk nieznanej mu, a także mi dyskotekowej kapeli. Z tego co wyczytałem, portal eMuzyka wykupił kampanię reklamową w blogerze i promuje swoich podopiecznych wrzucając ich video nieświadomym niczego autorom blogów, takim jak niżej podpisany.