poniedziałek, 2 listopada 2015

Witajcie w piekle Dantego




Halloween czy Wszystkich Świętych? Szukając wiadomości na temat maskarady, jaką jest Halloween, natknąłem się na informację o tym dlaczego Kościół rzymskokatolicki, ale nie tylko, bo także prawosławny, protestancki i luterański, odcinają się od tradycji upiornych zabaw w przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych. Halloween wywodzi się z celtyckich obrządków zwanych Samhain i liczy już ponad 2 tysiące lat. Wówczas to, według wierzeń, w nocy z 31 października na 1 listopada, zaciera się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchy, zarówno dobre i te złe, mają możliwość przedostać się do świata żywych. Tradycja przebierania się w mroczne stroje, zakładania masek i wspólnych zabaw wzięła się z konieczności odstraszania złych duchów, pokazania im, że nie ma w ludziach lęku i obaw przed śmiercią. Czy zatem Kościół, którykolwiek z odłamów wspólnoty chrześcijańskiej, mógł pozwolić sobie na bezprawne odebranie monopolu kontaktu z zaświatami i obietnicą życia wiecznego? Przez kilka stuleci Kościół skutecznie zwalczał Halloween, aż nadeszły czasy współczesne, w których dominuje nowa religia - konsumpcjonizm. Filozof Roman Kubicki, profesor z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, w wywiadzie dla Gazety Wyborczej podkreśla, że dzisiaj ludzkość stać na filozofię afirmującą życie. Obecnie centra handlowe stały się, i to nieprzypadkowo, nowymi świątyniami. Dawniej człowiek zwracał się do Kościoła z potrzebą życia wiecznego, obecnie w markecie daje świadectwo wierności potrzebom życia doczesnego. Jak podkreśla Kubicki śmierć już nie oferuje wieczności, gdyż doczesność ma lepszą ofertę: miłość, seks, karierę, sukces i używki". Cóż zatem? Wszyscy zapewne pamiętamy podróż Dantego przez zaświaty i wizytę w piekle, opisaną w Boskiej komedii". Czy dzisiaj jest ktoś kogo wizja ta przeraża? Czy zatem apele płynące z Kościoła, by zakazać zabawy w Halloween, mogą być skuteczne? 
Inspiracją do fotografii powyżej jest video do singla Me and the Devil" Gil Scott-Herona. Singiel promował ostatnią płytę Scott-Herona I'm New Here", wydaną w 2010 roku, tuż przed śmiercią artysty. Jeden ze sklepów internetowych realizuje dla mnie zamówienie z tą płytą. A zatem konsumpcja. Saluto.