niedziela, 27 grudnia 2020
Inflacja
poniedziałek, 30 listopada 2020
Czy jesteście Państwo w domu?
Dzień
dobry, policja, czy jesteście Państwo w domu? Tak, jesteśmy. Prosiłbym
zatem Państwa o podejście do okna, które to będzie okno, które piętro?
Proszę spojrzeć na drugie piętro. Czy wszystko u Państwa w porządku?
Tak, dziękuję. Na kwarantannie są również Państwa dzieci, czy mogą
podejść podejść do okna? Tak, proszę. Dziękujemy, do widzenia. Do
widzenia. I co? Tyle? Pojechali? Pojechali. To co? Kolacja, myć
dzieciaki, może uda się położyć ich wcześniej? Pytanie czy zasną, też
wynudzeni. Oby zasnęli, ciszy bym chciał, chcę skończyć rozdział
książki, może potem odcinek serialu? Muszę jeszcze coś zrobić do roboty,
może się wyrobię, zaczekasz? Jak nie zasnę, szczerze to mi się pory
dnia poprzestawiały, nie wiem czy jestem w piżamie, bo w ogóle jej nie
zdejmowałem dzisiaj czy już się przebrałem? Który to dzień tej izolacji?
Kwarantanny? Ty masz izolację, a ja kwarantannę, pamiętaj. Można się
pogubić, szczerze to można zwariować, dzieciaki, widzę, ledwo już dają
radę. Jeszcze kilka dni, jeszcze trochę, w nocy wyniosę śmieci, złapię
oddech powietrza. To nielegalne, oby sąsiad nie doniósł. Myślisz, że
wiedzą? Być może, codziennie radiowóz pod oknem, a my machamy jak do
Mikołaja, pewnie wiedzą. Cholera, trudno, nic z tym nie zrobię, nie
wyjmę oka, wyjmiesz? Nie wyjmiesz. Co począć? Serial? Książka?
Cokolwiek. Poczytam wiadomości, ciekawe co w wielkim świecie, pandemia,
strajki, korupcja, kiepski rząd, mocarstwa nowy prezydent, veto budżetu,
agresja policji, oj jestem na bieżąco, oj jestem, bo cóż innego!
Co
z tą policją, ktoś wie? Dorastałem w szarym z płyty bloku, na osiedlu, w
latach dziewięćdziesiątych, hwdp sprejem na ścianie, w windzie, na
bloku, wszędzie, dosłownie wszędzie. Z chłopakami rap, z chłopakami na
piętrze, radiowóz pod blokiem oznaczał ucieczkę lub kłopoty, nie
inaczej, nie pytajcie, po co pytać. Wówczas to nie darzyłem policji
szacunkiem, ba, który łobuz darzył, toż to modne było być trochę na
bakier, choćby jedynie w swych opowieściach, szukaniu poklasku wśród
gawiedzi. Prawda jest jednak taka, że lata dziewięćdziesiąte to okres,
gdy wszelakie służby dopiero budowały swój prestiż, szukały zaufania
społecznego dla nich samych, po to przecież miała miejsce zmiana nazwy,
by nie kojarzyć się z opresyjnym reżimem na usługach którego pałowano
obywateli. A dzisiaj? W październiku, tuż po orzeczeniu upolitycznionego
Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przepisy dotyczące aborcji z
powodu ciężkiej wady płodu są niezgodne z Konstytucją, w całym kraju
wybuchły protesty, które trwają po dziś dzień. Zgodzę się, że orzeczenie
Trybunału w szczycie pandemii było zagraniem czysto politycznym,
zagrywką pod swój elektorat, jednak decydenci w żaden sposób nie
przewidzieli reakcji społeczeństwa. Zresztą, czy ważny był jakikolwiek
pogląd suwerena? Nie, gdyż wszyscy zamordyści nie liczą się ze zdaniem
ogółu. Typowa cecha dla władzy autorytarnej, jeno zdanie naszych jest
ważne, po nas choćby potop. Ale co z tą policją? Strajki i manifestacje
wybuchły w całym kraju, niemalże w każdym mieście, małym i dużym,
tymczasem rządzący, zamiast choćby spróbować wdać się w dialog ze
społeczeństwem, użyli argumentu siły, wysłali do tłumienia protestów
policję, tak policję, czyli organizację, która powinna stać na straży
prawa i bezpieczeństwa obywateli właśnie. Argument, że strajki w dobie
pandemii są nielegalne, uważam za wielce nietrafiony. Nie ma
wprowadzonego stanu wyjątkowego, nie można zakazać zgromadzeń, póki
Konstytucja gwarantuje obywatelom zgłaszać swoje nieposłuszeństwo wobec
autorytarnych decyzji rządzących, póki jest system demokratyczny, póki
co policja nie powinna pałować manifestantów, którzy, być może w mało
wyszukany sposób, lecz mimo wszystko pokojowo, wyrażać swój sprzeciw i
poglądy. Ponad 30 lat policja pracowała wytrwale na swój wizerunek, by
zaprzepaścić swój trud w zaledwie kilka tygodni i utracić zaufanie
społeczeństwa.
Dobry
wieczór, czy jesteście Państwo w domu? Tak, jesteśmy. Prosiłbym byście
Państwo pokazali się w oknie, które to okno, na którym piętrze? Proszę
spojrzeć na drugie piętro. Tak, widzę Państwa. Wszystko u Państwa w
porządku? Tak, dziękuję, w porządku. Czy dzieci są z Państwem? Tak, ale
już śpią. Dobrze, dziękuję, dobranoc. Dobranoc. I jak? Pojechali?
Pojechali. Co robimy? Oglądamy serial jakiś czy film jakiś? Wykąpię się,
zmienię piżamę w piżamę, co tam, można poszaleć w tym szaleństwie.
Saluto.
poniedziałek, 12 października 2020
Każdy musi uznać opinie innego!
niedziela, 20 września 2020
Koronawakacje
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
Życie w czasach zarazy
poniedziałek, 20 lipca 2020
Koronawakacje
poniedziałek, 22 czerwca 2020
Czy jest tak dobrze, jak wierzymy, że jest?
niedziela, 31 maja 2020
Hashtag






niedziela, 10 maja 2020
Życie pod butem pandemii


poniedziałek, 20 kwietnia 2020
Tatry
poniedziałek, 6 kwietnia 2020
Dziennik w czasach zarazy
Jak w świetle doświadczeń z historii ludzkości odczytywać znaczenie obecnej globalnej pandemii koronawirusa? Czy jest jedynie chwilowym zagrożeniem, z którym ludzkość sobie poradzi dzięki nowoczesnej medycynie i farmacji? Czy, jak w przeszłości wielokrotnie bywało, będzie okazją do społecznej kontroli i segregacji w imię obrony gatunku ludzkiego? Zarazy, epidemie, plagi i pandemie mają wspólną cechę z tyranią, atakują bowiem znienacka, gdy czujność gatunku ludzkiego jest uśpiona pozornym błogostanem. Saluto.